W planach rozwoju miasta most na Siekierkach pojawia się już w 1916 r. Według wizji przedwojennego prezydenta Warszawy Stefana Starzyńskiego trasa mostowa miała przecinać przyszłą dzielnicę sportową z wielkim stadionem i torem regatowym. Po drugiej stronie Wisły arteria w randze obwodnicy Śródmieścia prowadziłaby koło planowanego wtedy lotniska na Gocławiu i dalej na Grochów.
Wiosną 1997 r. władze Warszawy przesądziły, że Siekierkowski będzie przeprawą wantową, czyli podwieszoną na pylonach. - Stolica powinna mieć nareszcie piękny, charakterystyczny most. Wzorzec dla projektujących w innych miastach - mówił ówczesny wiceprezydent miasta Jerzy Lejk. Ewa Kordek z Transprojektu Gdańskiego podkreślała, że to pierwszy most podwieszany w kraju w całości zaprojektowany przez Polaków. Dla dwóch pylonów wybrano kształt litery H, typowy dla wielkich przepraw budowanych w Azji (w Europie pylony mają częściej kształt litery A).
Najedź kursorem na zdjęcie, by zobaczyć więcej szczegółów
Jego otwarcie trwało cztery dni i zbiegło się z hucznymi obchodami 30-lecia PRL. Budowa mostu i 11-kilometrowej Trasy Łazienkowskiej to największa miejska inwestycja drogowa Polski Ludowej. Towarzyszył jej rozmach, ogromne tempo prac i rzeka pieniędzy. Mniej mówiło się o niedoróbkach i fatalnej jakości materiałów - Trasę Łazienkowską trzeba było naprawiać wkrótce po otwarciu.
Zaraz po wojnie jako bardziej priorytetową wskazywano trasę mostową na wysokości obecnego mostu Siekierkowskiego. Z kolei po otwarciu mostu Gdańskiego w 1959 r. toczyła się dyskusja, w której przeważały opinie, że pilniejsza od Łazienkowskiej jest Trasa Świętokrzyska w środku miasta.
Z powodu oszczędności zrezygnowano z podwieszenia mostu Łazienkowskiego na pylonach, środkowego pasa zieleni między jezdniami, a w 1967 r. zapadła decyzja, by nie budować wzdłuż Trasy Łazienkowskiej linii tramwajowej. Jeszcze na początku lat 70. nie zakładano budowy bezkolizyjnych skrzyżowań z Wisłostradą i Wałem Miedzeszyńskim.
Najedź kursorem na zdjęcie, by zobaczyć więcej szczegółów
W czerwcu 1914 r. gazety doniosły: "Najjaśniejszy Pan na skutek najpoddańszego raportu ministra spraw wewnętrznych z dnia 14/27 maja najmiłościwiej zezwolił, aby Trzeci most miejski na Wiśle nosił nazwę Most cara Mikołaja II-go". Wspomina o tym Małgorzata Omilanowska, minister kultury w rządzie PO-PSL (w latach 2014-15), w swojej monografii z 1991 r. poświęconej mostowi i wiaduktowi księcia Józefa Poniatowskiego.
Warszawiacy obrali go na patrona "Trzeciego mostu" z okazji obchodzonej uroczyście w 1913 r. setnej rocznicy śmierci "księcia Pepi" w nurtach Elstery. Nazwa "most Mikołajewski" nigdy się nie przyjęła i została oficjalnie zmieniona po wycofaniu się Rosjan z Warszawy w 1915 r.
Most Poniatowskiego był trzykrotnie burzony i otwierany. Po II wojnie światowej jako pierwsza stała drogowa przeprawa przez Wisłę (22 lipca 1946 r.). Wcześniej przywrócono tylko most kolejowy pod Cytadelą.
Najedź kursorem na zdjęcie, by zobaczyć więcej szczegółów
Decyzję o jego budowie wraz z 4-kilometrową linią kolejową przecinającą środek stolicy podjął Sejm w 1919 r. i była to jedna z jego pierwszych uchwał po odzyskaniu przez Polskę niepodległości. Oprócz 500-metrowego mostu średnicowego powstał przejazd przez Pragę oraz po 850-metrowych nasypach i wiaduktach nad Powiślem, a dalej w tunelu pod Śródmieściem (ok. 1,2 km).
Cała inwestycja trwała w latach 1921-34, sam most był gotowy w dziesięć lat. Pierwszy pociąg pojechał nad Wisłą 2 września 1933 r. Ciągnął go parowóz, nad którym unosiły się kłęby dymu. Szybko zaczęto przygotowania do zmiany trakcji. Linia średnicowa została zelektryfikowana jako pierwsza w Polsce. 15 grudnia 1936 r. na trasie Otwock - Warszawa - Pruszków ruszyły podmiejskie pociągi elektryczne.
Od czasu odbudowy z wojennych zniszczeń most ma pięć przęseł o łącznej długości 445 m. Ruch kolejowy na linii średnicowej wrócił 23 czerwca 1949 r. Przeprawę i wiadukty poszerzono w latach 60. i teraz mieszczą cztery tory.
Najedź kursorem na zdjęcie, by zobaczyć więcej szczegółów
Podczas wmurowania kamienia węgielnego 29 września 1998 r. biskup Kazimierz Romaniuk zauważył, że uroczystość odbywa się w dniu anioła stróża. - Na obrazkach często prowadzi dziecko po wąskiej kładce. W tym miejscu będzie miał ułatwione zadanie - uznał ówczesny ordynariusz warszawsko-praski.
Budowa mostu Świętokrzyskiego była prawdziwym majstersztykiem. Wszystko zostało wykonane w terminie i z największą precyzją. Dwie podpory bliżej lewego brzegu Wisły powstawały na sztucznych wyspach. Konstrukcja przeprawy była nasuwana z obu stron rzeki, a potem stopniowo betonowana nad jej nurtem. Warszawiacy z ciekawością przyglądali się, jak rośnie pylon. Widok z jego wierzchołka na Warszawę zapierał dech w piersiach, dziś można go oglądać w czołówkach wiadomości telewizyjnych.
Najedź kursorem na zdjęcie, by zobaczyć więcej szczegółów
Wojskowa przeprawa została otwarta 17 lipca 1985 r. u wylotu Tamki i koło pomnika Syreny. Oficjalna propaganda podawała, że żołnierzom wyczyn ten udał się po 100 dniach budowy, ale prace trwały od zimy. Były kłopoty z zaopatrzeniem, więc różne resorty musiały się zrzekać na rzecz mostu Syreny przydziału stali. A kiedy zabrakło spawaczy, wojsko powołało ich na ćwiczenia z cywila.
Żołnierski skrót był potrzebny jako objazd na czas remontu sąsiedniego mostu Poniatowskiego i jego wiaduktu nad Powiślem. Zamknięto je w sierpniu 1985 r., a normalny ruch w Alejach Jerozolimskich wrócił dopiero w 1990 r. Dwa lata później "Syrena" przydała się ponownie, bo przez kilkanaście miesięcy z powodu remontu nieczynny był z kolei jej drugi sąsiad - most Śląsko-Dąbrowski. A potem korki w Warszawie zaczęły rosnąć tak lawinowo, że nikomu nie przyszło już do głowy, by demontować wojskową przeprawę, zanim obok zostanie otwarty most Świętokrzyski.
Po wojnie dostał drugie życie, ale jego filary mają już przeszło 150 lat. Przetrwały po pierwszym wysokowodnym moście w Warszawie, który powstał pod okiem utalentowanego polskiego inżyniera Stanisława Kierbedzia (1810-1899). Most Kierbedzia, bo tak przyjęło się o nim od razu mówić, został otwarty w 1864 r. Oficjalnie patronem mianowano cara Aleksandra II.
Most Kierbedzia przetrwał do 13 września 1944 r. Zburzyli go Niemcy uciekający z Pragi przed Armią Czerwoną i Wojskiem Polskim. Filary ocalały, co przyspieszyło odbudowę. Po wojnie zostały tylko częściowo rozebrane, wzmocnione i nadbudowane. Na nich umieszczono dwie stalowe, płaskie jak deska blachownice z szerszą od poprzedniej płytą mostu. Jednocześnie trwało wytyczanie Trasy W-Z, czyli wschód-zachód: 7 km od ul. Radzymińskiej na Pradze po Młynarską na Woli.
Najedź kursorem na zdjęcie, by zobaczyć więcej szczegółów
Jako jedyny w Warszawie ma dwa poziomy. Dołem kursują tramwaje, chodzą piesi i jeżdżą rowerzyści, a góra jest przeznaczona dla samochodów i autobusów.
Most Gdański powstał w latach 1957-59 na filarach oddanego w 1875 r. mostu kolejowego, który był drugą w kolejności stałą przeprawą przez Wisłę zbudowaną w Warszawie spośród istniejących do dzisiaj. Miał tylko jeden tor i jego przepustowość szybko się wyczerpała. W 1908 r. ruch kolejowy został więc przeniesiony na nowy most z dwoma torami, który powstał na północ od poprzednika, bliżej Cytadeli. Dotychczasowy zmienił się w przeprawę drogową.
Razem z mostem Gdańskim (długość 406,5 m) pod koniec lat 50. wytyczono całą sieć ulic, m.in. 4-kilometrową "praską Wisłostradę", czyli Wybrzeże Helskie i Szczecińskie z mostem nad kanałem do Portu Praskiego, ulice Starzyńskiego i Namysłowską, a na lewym brzegu Wisły - Międzyparkową, Buczka (dziś Słomińskiego) z trzema wiaduktami nad Zakroczymską i rondo Babka. Do tego 14 km linii tramwajowych, park Traugutta i plaże nadwiślańskie.
Najedź kursorem na zdjęcie, by zobaczyć więcej szczegółów
Miał być podwieszony na dwóch strzelistych pylonach, ale wytypowany do budowy Mostostal Warszawa "nie dostał wystarczającego przydziału dewiz". Nie było więc za co kupić lin i urządzeń do ich do montażu w tzw. krajach kapitalistycznych. W 1978 r. kierownictwo budowy objął Jerzy Bogaczyk. - Roboczo most był nazywany Toruńskim, od trasy, która prowadziła w kierunku tej ulicy na Bródnie, ale władza miała plan, żeby na koniec nadać nazwę "most Lenina" - opowiada. Powstał komitet dla upamiętnienia gen. Grota-Roweckiego i jego żołnierzy w nazwie mostu i Trasy Armii Krajowej na Żoliborzu. Uroczystości otwarcia odbyły się dwa tygodnie przed ogłoszeniem stanu wojennego w listopadzie 1981 r.
Od jesieni 2013 r. czeska firma Metrostav poszerza most Grota o piąty pas ruchu, chodniki i przejazd dla rowerzystów. Jerzy Bogaczyk chwali tempo i organizację robót: - Świetnie im to idzie.
Najedź kursorem na zdjęcie, by zobaczyć więcej szczegółów
Jego oficjalna nazwa brzmi: "Most Marii Skłodowskiej-Curie". Rada Warszawy nadała ją w 2011 r. z okazji stulecia przyznania polskiej uczonej drugiej Nagrody Nobla (za odkrycie polonu i radu). Nadal jednak powszechnie używana jest robocza nazwa "most Północny" z czasów przygotowań i budowy.
Zanim się zaczęła, minęło aż dziesięć lat. Za rządów prezydenta Lecha Kaczyńskiego w Warszawie powołano nawet osobnego pełnomocnika, który miał dopilnować budowy nowej przeprawy. Niewiele jednak wskórał. Inwestycję blokowały głównie protesty Ogólnopolskiego Towarzystwa Ochrony Ptaków. W zamian za wycofanie się z protestów dostali 30 tys. zł za doglądanie wycinki drzew pod dojazdy do mostu i kolejne 26 tys. zł za wytypowanie miejsc pod 350 budek lęgowych.
Po otwarciu mostu Północnego w marcu 2012 r. od razu zniknęły korki na ul. Modlińskiej. Od początku 2013 r. przez swoją część przeprawy kursują tramwaje do nowej trasy przez Tarchomin.
Najedź kursorem na zdjęcie, by zobaczyć więcej szczegółów
Na wysokości Starego Miasta i Mariensztatu powstawały pierwsze stałe mosty przez Wisłę w Warszawie, ale żaden nie przetrwał dłużej niż 30 lat. Wydarzeniem na skalę europejską było otwarcie pod koniec panowania ostatniego z Jagiellonów króla Zygmunta Augusta drewnianej przeprawy o długości 500 m i szerokiej na 6 metrów. Stanęła u wylotu dzisiejszych ulic Mostowej na Nowym Mieście i Ratuszowej na Pradze.
Potem powstawały mosty łyżwowe, wznoszone na sczepionych ze sobą łodziach. Najdłużej taka konstrukcja istniała u wylotu ulic Bednarskiej i obecnej Okrzei. Był to most Adama Ponińskiego otwarty w 1775 r.
Ważną rolę pełniło kilka mostów saperskich przerzuconych przez Wisłę pod koniec II wojny światowej w 1945 r. i w późniejszych latach. M.in. pontonowe na wysokości ul. Ratuszowej, Jakubowskiej na Saskiej Kępie, a także wysokowodny przy Karowej. Odbywał się nimi cały transport między Pragą a lewobrzeżną częścią Warszawy w oczekiwaniu na odbudowę stałych przepraw.
Most Krasińskiego
Jego konstrukcja zapowiada się bardzo ciekawie. Projekt firmy Systra przewiduje jedyny w Warszawie most wiszący na wielkim rozdwojonym łuku przypominającym rączkę do walizki. Oprócz dwóch pasów ruchu w każdym kierunku, dróg rowerowych i chodników po obu stronach mostu w środku zmieszczą się tory tramwajowe. Przeprawa ma połączyć pl. Wilsona i Wisłostradę na Żoliborzu z ul. Jagiellońską, a docelowo poprzez 960-metrowe estakady nad linią PKP - także ul. Matki Teresy z Kalkuty na Bródnie. Według aktualnej wieloletniej prognozy finansowej właściwe prace potrwają w latach 2021-23. Przejazd na Bródno ma być gotowy w 2024 r.
Na przełomie 2015 i 2016 r. odbyły się burzliwe obrady okrągłego stołu, a potem konsultacje społeczne na temat mostu Krasińskiego. Po sprzeciwie części mieszkańców Żoliborza ratusz zdecydował, że na moście będzie tylko jeden pas ruchu dla samochodów prywatnych w każdym kierunku, buspas, linia tramwajowa, chodniki i drogi rowerowe. Żeby ochronić Żoliborz przed ruchem tranzytowym, ma być też zwężona ul. Krasińskiego między Wisłostradą a pl. Wilsona.
Kładka pieszo-rowerowa przez Wisłę
W marcu 2016 r. Rada Warszawy przyznała 30 mln zł na budowę pierwszego w stolicy mostu tylko dla pieszych i rowerzystów. Powstanie na wysokości ul. Okrzei (na Pradze) i Karowej (na Powiślu). Powinien być gotowy do 2019 r. Autorką pomysłu jest Małgorzata Dembowska, która w 2014 r. obroniła na Politechnice Warszawskiej dyplom magisterski na temat tego mostu. Trwała dyskusja, czy lepszą lokalizacją nie jest dla niego oś Ratuszowa koło zoo - Mostowa na Podzamczu koło multimedialnego parku fontann. - Most Karowa - Okrzei połączyłby różnorodne, zabudowane i zamieszkane obszary miasta. Skorzystają na nim zrewitalizowana Praga i Mariensztat - przekonywała w "Stołecznej" Małgorzata Dembowska. Ratusz zamierza ogłosić konkurs architektoniczny na koncepcję kładki przez Wisłę, a potem przetarg na jej wykonawcę.
Most Południowy
Dawniej planowano go jako fragment autostrady A2, teraz ma powstać razem z 6,4-kilometrowym fragmentem Południowej Obwodnicy Warszawy między ul. Przyczółkową w Wilanowie a Wałem Miedzeszyńskim. Od grudnia 2013 r. trwał przetarg na jego wykonawcę. W maju 2015 r. Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad wybrała turecką firmę Gulermak z ceną 757 mln zł. Budowa powinna się zacząć w 2017 r. Most południowy ma zostać otwarty w 2020 r. Powstanie dokładnie na 500. kilometrze Wisły i będzie ją przecinał w jednym z najszerszych miejsc w granicach Warszawy. Razem z dojazdami będzie liczyć 1,5 km. Wybrano dwie osobne proste, płaskie konstrukcje belkowe, bez pylonów, olinowania i iluminacji ze względu na sąsiedztwo rezerwatów ptasich.
Most "na zaporze"
Ta robocza nazwa pochodzi od planowanej w czasach PRL tzw. kaskady Wisły, czyli zestawu kilku tam. Na jednej z nich w granicach Warszawy miał się znaleźć most. Z zapory jednak definitywnie zrezygnowano. Od 2008 r. istnieje wstępna koncepcja mostu długości 1,3 km podwieszonego na 115-metrowym pylonie. Problemem jest konieczność dobudowania długich dojazdów - przez ul. Augustówka do ul. Wiertniczej i Powsińskiej, a po prawej stronie Wisły - do Wału Miedzeszyńskiego na wysokości ul. Chodzieskiej i dalej do budowanego właśnie tunelu przy stacji kolejowej w Międzylesiu. Ratusz informuje, że obecnie nie rezerwuje pieniędzy na budowę mostu "na zaporze" przed 2042 rokiem.
Wszystkie komentarze